sobota, 5 grudnia 2015

Kotleciki koperkowe

Komosa ryżowa wołała mnie już od dłuższego czasu więc wreszcie raczyłam na nią spojrzeć po długiej separacji.
Ugotowałam i no niestety to samo uczucie co wcześniej po prostu mi nie smakuje (a możecie wierzyć lub nie mi naprawdę baaardzo mało rzeczy nie smakuje ;) ).
Jednakże z racji, że cena ów komosy jak na zasobność mojego portfela była zabójcza i mam zasadę, że nie wyrzucam jedzenia które się nadaje do zjedzenia postanowiłam ją jakoś przerobić i tak powstały one:
KOTLECIKI KOPERKOWE
Składniki na około 25-30 kulek
Składniki: 
- 2,5 szkl. ugotowanej komosy ryżowej białej (niepełna szklanka suchej)
- 2 niepełne szkl. wody do gotowania komosy
- 2 łyżki suszonego koperku
- 1 łyżka sosu sojowego
- sól i pieprz do smaku
- olej do smażenia
Przygotowanie:
- na gaz wstawiamy wodę, komosę przepłukujemy i pocieramy gdy woda wrze wrzucamy komosę nakrywamy garnek pokrywką i gotujemy ok. 20min. do wchłonięcia wszystkiej wody.
- studzimy komosę (moja była gotowana dzień wcześniej i wyjęta z lodówki) i blenderujemy.
- do zblenderowanej komosy wrzucamy koperek, wlewamy sos sojowy oraz szczyptę soli i pieprzu wyrabiamy na jednolitą masę opcjonalnie dodajemy jeszcze sól i pieprz.
- z masy kulgamy kulki (nie zjadamy chodź na "surowo" też są pyszne ;) ) i smażymy je zanurzone w bardzo mocno rozgrzanym oleju ok. 30-60sek. aż się lekko zrumienienia.



SMACZNEGO :)

niedziela, 22 listopada 2015

Pierogi pełne jesiennego ciepła


Za oknem szaro i ponuro, że najchętniej zakopała bym się pod kocem z dobrą książką i.. tak do nastania wiosny.
Ale cóż życie ... ;)
Dlatego wrzucam dla Was przepis na pyszne rozgrzewające pierogi które będą idealne na zimnie jesienne czy zimy na obiad lub kolację. 
PIEROGI PEŁNE JESIENNEGO CIEPŁA
Składniki na około 25-30 dużych pierogów
Składniki na farsz:

- 1 szkl. suchej zielonej soczewicy
- 2 szkl. wody
- 6-7 garści mrożonego jarmużu
- 1 mała garść liści natki pietruszki (tak około 1 pęczek)
- 5 dużych ząbków czosnku
- 1 pieczona papryka (u mnie domowa ze słoiczka)
- 1 łyżka oleju
- 1 łyżka płatków drożdżowych nieaktywnych
- 3 łyżeczki koncentratu pomidorowego
- 1 łyżeczka słodkiej papryki
- 1/2 łyżeczki papryki ostrej
- 1/4 łyżeczki gałki muszkatałowej
- sól i pieprz do smaku
- opcjonalnie odrobina mielonej papryczki chili
Składniki na ciasto:
- 1,5 szkl. mąki pełnoziarnistej pszennej
- 1,5 szkl. mąki pełnoziarnistej żytniej
- 1 szkl. mąki pełnoziarnistej orkiszowej
- 1 1/2 szk. Gorącej wody
- 2 łyżki oleju
- szczypta soli
Przygotowanie:
- Soczewicę wrzucamy na wrzątek i gotujemy pod przykryciem do miękkości aż wchłonie wszystką wodę.
- Czosnek obieramy kroimy na plasterki i wrzucamy na patelnię z olejem, dorzucamy jarmuż i liście natki pietruszki podsmażamy około 5min. aż wszystko zmięknie.
- Zawartość patelni wrzucamy do miski i blenderujemy (nie musi być to gładka masa), dorzucamy ugotowaną soczewicę i dodajemy pozostałe składniki farszu, mieszamy, doprawiamy solą i pieprzem do smaku.
- Zawartość miski wrzucamy ponownie na patelnię i podsmażamy ok. 5min. z powrotem wrzucamy do miski aby się "przegryzło" a my zabieramy się za robienie ciasta na pierogi.
- Do drugiej miski wsypujemy maki, odrobinę soli i wlewamy olej oraz wrzątek ciasto mieszamy łyżką dopiero później gnieciemy rękoma na jednolitą masę – gdy będzie za rzadkie to dodajemy mąki pełnoziarnistej żytniej.
- Gdy ciasto jest już gotowe to odrywamy kawałki ciasta wielkości małego orzecha włoskiego i palcami robimy placuszki które nadziewamy farszem i sklejamy na pierogi.
- Pierogi wrzucamy na wrzątek i gotujemy ok. 4-5min. lub mrozimy i zamrożone wrzucamy na wrzątek i gotujemy ok. 6-7min.
Niestety pierogi były tak dobre, że nie zdążyłam zrobić zdjęć bo zniknęły.


SMACZNEGO :)

sobota, 14 listopada 2015

Bułeczki nadziane



Pogoda za oknem nas niestety nie rozpieszcza a i jak ktoś sam tak jak i ja więc...
Trzeba zadbać o siebie jeszcze bardziej. :)
Z racji, że w czwartek na liczniku przybyła mi kolejna cyferka (ekhemm mam 13 lat tylko, że razy dwa) postanowiłam zrobić coś pysznego dla gości ale coś co będę mogła również sama bez dużych wyrzutów sumienia i insuliny zjeść.
Internety pełne są przepisów na różne buły ale mi zależało na takim aby był całkowicie pełnoziarnisty no to... to sobie stworzyłam swój. ;)
I tak powstały one:
BUŁECZKI NADZIANE
składniki na 24 bułeczki
Składniki na ciasto:
- 300ml. mąki pełnoziarnistej orkiszowej
- 160ml. mąki pełnoziarnistej pszennej

- 140ml. mąki pełnoziarnistej żytniej
- 5 łyżek oleju
- ok. 120ml. mleka sojowego
- 1 łyżeczki cukru trzcinowego
- 1/8 kostki drożdży
- kilka łyżek mleka sojowego do posmarowanie bułeczek
- szczypta soli
Składniki na nadzienie:
- 6 niewielkich jabłek
- 3 łyżeczki masła z orzechów arachidowych (można pominąć)
- sporo cynamonu
- średnio mielonego imbiru
- niewiele kardamonu
- opcjonalnie sok z cytryny i cukier
Przygotowanie:
- Mąki wsypujemy do miski i mieszamy.
- Mleko, drożdże, cukier mieszamy ze sobą dodajemy odrobinę mąki i stawiamy zaczyn w ciepłym miejscu (ja używam zimnego mleka i zaczyn stawiam na kaloryferze).
- Jabłka myjemy obieramy ze skórki i kroimy w drobną kostkę dodajemy cynamon, imbir i kardamon.
- Do miski z mąkami dodajemy szczyptę soli, olej i wyrośnięty zaczyn ciasto wygniatamy długo – ja robię to ręcznie aż przez 30min.
- Z wyrobionego ciasta odrywamy kawałki ciasta – kulka wielkości mniej więcej małego orzecha włoskiego w łupince i w palcach rozgniatamy na placuszki faszerujemy jabłkami i zawijamy (ja lepię od dołu tak jakby 4 rogi a później doklejam resztę – postaram się następnym razem zrobić zdjęcie i dorzucę do posta :) )
- Bułeczki kładziemy na blachę i smarujemy mlekiem, wstawiamy je do nagrzanego piekarnika na 180-190'C i pieczemy przez ok. 22min.

Kilka uwag:
- Gdy Wasze ciasto klei się do rąk dodajcie dodatkową łyżkę oleju ciasto stanie się rzadsze ale nie będzie się lepić do rąk i bezproblemowo będzie można lepić bułeczki.



SMACZNEGO :)
  



Menu dla diabetyka

niedziela, 27 września 2015

Gulasz "Kolory jesieni"


O ile jeszcze do całkiem niedawna mogłam zajadać się zieleniną o tyle mój organizm zacząć się przestawiać na tryb "ciepłe bambosze i koc" czyli czuję jesień w kościach. ;)
I tak oto powstał ów on:
GULASZ "KOLORY JESIENI"
Składniki (na ok. 8 dużych porcji):
 
- 1 mały por
- 2 ząbki czosnku 
- 1 małą dynia hokkaido (lub inna z ciemno pomarańczowym miąższem)
- 1 cukinia
- 2-3 papryki czerwonej 
- 3 laski selera naciowego łącznie z liśćmi 
- 3 wielkie pomidory
- 200g. jarmużu (tylko miękkie części)  
- 1 koncentrat pomidorowy (190g.)
- 2 szkl. zielonej soczewicy moczonej przez godzinę w zimnej wodzie
- 4 szkl. wody 
- 3 liście laurowe 
- 2 ziarenka ziela angielskiego
- 3 łyżeczki wędzonej papryki 
- 1 łyżeczka chili 
- sól i pieprz do smaku 
- kilka łyżek oleju
 Przygotowanie: 
- Soczewic zalewamy wodą i odstawiamy na godzinę po tym czasie gotujemy ją na małym ogniu do miękkości (uwaga nie solimy jej).
- Pora i selera kroimy w krążki, czosnek i jarmuż dość drobno siekamy, dynię, cukinie i paprykę kroimy w drobną kostkę (ok. 1-2cm. a paprykę można drobniej), , pomidory sparzamy i blenderujemy na płyn.
- Do dużego garnka (ja użyłam największego jaki mam w domu :) ) wlewamy olej i gdy się rozgrzeje wrzucamy czosnek, pora, liście laurowe i ziela angielskie smażymy aż się zeszklą i dorzucamy cukinię, dynię, paprykę i seler naciowy i dusimy 15-20min. na nie wielkim ogniu
- Wlewamy pomidory wsypujemy przyprawy wędzoną paprykę i chili oraz odrobinę soli mieszamy i dorzucamy jarmuż i dodajemy koncentrat gotujemy razem 5-7min. 
- Z ugotowanej soczewicy odkładamy około 1 szkl. pozostałość wrzucamy do garnka, pozostałą soczewicę blenderujemy i wrzucamy do gulaszu całość gotujemy jeszcze ok. 10-15min. i w razie potrzeby solimy i pieprzymy.

Kilka uwag: 
- Na zdjęciu widnieje również kukurydza - została dodana do gulaszu jednakże jest składnikiem zbędnym (dodałam ją aby się nie zepsuła bo bardzo nie lubię wyrzucać jedzenia)
- Osobiście lubię jeść bardzo ostre rzeczy więc dla osób jedzących normalnie zalecam ograniczyć ilość chili do 3/4 a nawet 1/2 łyżeczki. :)
- Gulasz dobrze smakuje zaraz po ugotowaniu ale jeszcze lepiej na kolejny dzień, świetnie smakuje z dobrym chlebem, kaszą (lub sam prosto z garnka ;) ).
- Posiadam jarmuż z działki jeśli też taki posiadacie to zalecam jego wcześniejsze przemrożenie i kruszenie zamrożonego. 
- Mimo długiego opisu i ilości składników gulasz jest naprawdę prosty w przygotowaniu.

SMACZNEGO :-)



Wegetariański obiad V

sobota, 19 września 2015

Kotlet dej...


Z racji tego, że w domu pracy ogrom to...
To zabrałam się za porządkowanie lodówki. ;)
I tak oto powstały one:

KOTLETY Z KAPUSTY:
Składniki (na 8 dużych sztuk):
- 1 niewielka główka kapusty
- ok.1 szkl. mąki owsianej
- 3 łyżeczki mielonego lnu
- 3 łyżeczki koncentratu pomidorowego
- 3 łyżeczki suszonego koperku (tylko taki miałam w domu)

- sól i pieprz do smaku
- olej do smażenia
Przygotowanie:
Kapustę oczyszczamy i szatkujemy porcjami w blenderze z końcówką "S" i przesypujemy ją dużej miski gdy poszatkujemy wszystką kapustę to ugniatamy ją i lekko solimy, zostawiamy na kilka minut aby "odgazowała". Gdy kapusta "odgazuje" dodajemy mąkę owsianą i len i mieszamy łyżka gdy się w miarę wymiesza dodajemy koncentrat i pozostałe przyprawy i wyrabiamy na jednolitą masę gdy trzeba doprawiamy jeszcze pieprzem i solą. Smażymy na rozgrzanej patelni na rumiano z obydwu stron.
Świetnie smakują zarówno na ciepło jak i na zimno. :)


Kilka uwag:
- ilość mąki zależna jest od ilości soku jaki puści kapusta kotlety przed smażeniem mają być zwarte ale nie mocno twarde.
- osobiście nie znoszę kminku więc "odpierdzacz" jeśli lubicie to możecie dodać – mój organizm się już przyzwyczaił. ;)




SMACZNEGO :-)


Wegetariański obiad V

niedziela, 6 września 2015

Pieczone marchewki


Z moich wieczornych "polowań" działkowych na działce rodziców udało mi się zdobyć 12kg. Szczęścia w których było ok. 2kg. marchewek, pomysłów na ich zjedzenie było wiele ale jak już pewnie wiecie straszna ze mnie "głodomorra" i skończyło się na prostym ale jakże pysznym przepisie.

PIECZONE MARCHEWKI
Składniki (na 1-2 porcje):
- marchewki (miałam z działki więc na oko taka spora miska)
- 3 łyżki oleju
- 1 łyżeczka wędzonej papryki
- pół łyżeczki imbiru
- pół łyżeczki mielonej kolendry
-pół łyżeczki pieprzu caenne
Przygotowanie:
W misce mieszamy olej i przyprawy aby powstała marynata, marchewki myjemy obieramy i kroimy na nieduże kawałki, wrzucamy je do marynaty.
Jeśli chcecie aby marchewki były słodkie wystarczy je marynować około 5-10min. Natomiast jeśli nie lubicie słodkich rzeczy tak jak ja ;) to zostawcie je na kilka godzin albo nawet na całą noc w lodówce. Piekarnik rozgrzewamy do 200'C marchewki przekładamy na blaszkę z wyłożonym papierem do pieczenia i wkładamy do piekarnika, pieczemy ok. 20-25min. do momentu gdy marchewki zmiękną.
Marchewki są same w sobie gotowe jako danie lecz można jeść je z dodatkiem innych warzyw lub dipów (o których mam nadzieję, że już niedługo będzie kilka słów na blogu...).

 SMACZNEGO :)
Wegetariański obiad V

czwartek, 3 września 2015

Placki ogórkowo pietruszkowe


Jak wiadomo potrzeba jest matką wynalazków.
Tak było i u mnie tym razem. Lodówka praktycznie pusta a kiszki grają marsza więc nie było czasu na wymyślne potrawy (a i produktów zbrakło ;) ) i tak oto powstały:

PLACKI OGÓRKOWO-PIETRUSZKOWE
Składniki (na 2 porcje): 
- 1 dość duży ogórek szklarniowy
- pół pęczka (sklepowego) pietruszki
- 60g. (4 łyżki) mąki razowej orkiszowej
- 40g. (4 łyżki) maki owsianej
- 10g. (1 łyżka) siemienia lnianego
- ok 50ml. cieplej wody (ilość jest zależna od wodnistości ogórka)
- ok. pół łyżeczki pieprzu (ja lubię na ostro :) )
- spora szczypta soli
- olej do smażenia
Przygotowanie:
Ogórka obieramy i ścieramy na tarce o dużych oczkach, z pietruszki obrywamy listki i wrzucamy je do ogórka (jeśli są duże to warto je wcześniej lekko posiekać),dorzucamy pozostałe składniki, wlewamy wodę i mieszamy 2-3minuty. aż masa zrobi się zwarta i klejąca. Na rozgrzaną patelnię łyżką nakładamy placki i smażymy na rumiano z obydwóch stron.
Placki świetnie smakują z pomidorami.


SMACZNEGO :)




Wegetariański obiad V

środa, 2 września 2015

Powroty...





 Dawno mnie tu nie było ale wracam, mam nadzieję, że wracam na stałe.
Jednakże podczas mojej nieobecności na blogu nastąpiły również zmiany żywieniowe mianowicie staram się odżywiać wegańsko spowodowane jest to i niechęcią do chemii oraz hormonów w mięsie które jest sprzedawane (czy to jeszcze jest prawdziwe mięso?) oraz nabiału i jaj z powodu nietolerancji, alergii tudzież uczulenia w każdym razie bardzo niepożądanych  reakcji mojego organizmu.
Z mojej diety wyrzuciłam również jasną mąkę zmieniając ją na pełnoziarnistą oraz cukier tudzież wszelkie inne słody (tak on czai się wszędzie!)
Tak więc myślę, że jest zdrowo smacznie i też w miarę rozsądnych cenach aby nie rujnować kieszeni "przeciętnego studenta". ;)
A tymczasem wracając do przepisu....


SURÓWKA KALAREPOWO-NEKTARYNKOWA
Składniki (na 1 porcję):
- 1 kalarepa
- 1 nektarynka (moja byłą twarda)
- szczypta soli
- sok z około 1/4 limonki
- 1/4-1/2 - łyżeczki suszonego ciętego rozmarynu
- 1/2 łyżeczki oliwy
Przygotowanie:
Kalarepę i nektarynkę myjemy i obieramy (skórkę z nektarynki można zjeść :) ).
Na tarce o dużych oczkach ścieramy kalarepę i odrobinę solimy tak aby "wygazowała" , nektarynkę kroimy w kostkę i dorzucamy do kalarepy wyciskamy sok z limonki, wlewamy oliwę i wsypujemy rozmaryn wszystko mieszamy i odstawiamy na około 30 minut aby składniki się "przegryzły".

 SMACZNEGO :)